poniedziałek, 23 września 2013

Jesień jest? Jest!! Katar jest??? Jest!!!

No to jesień…

Moja Jula jesień przywitała jak powinna katarem, pierwszy katar w życiu to nie taka błaha sprawa, choć chyba bardziej ja przeżywam niż Jula, bo humor raczej dopisuję, ale ja całą zmartwiona, choć się nie oszukujmy każde dziecko musi dostać kiedyś kataru, generalnie przekichane…

Nie rozumiem tych narzekań, że jesień nie fajna, ależ fajna, tyle pięknych barw, deszcz deszczem, ale przecież i słońce się trafia, a i katar nam kiedyś minie :)

O to zdjęcie ze słonecznego jesiennego po południa (jeszcze przed katarem):














Jula ma na sobie:

Buciki: H&M
Spodnie: Mariqiuta
Płaszczyk: Pepco
Opaska ArtistMam


piątek, 20 września 2013

Miła końcówka tygodnia :)


Znów cały tydzień przeleciał tak szybko że nawet nie darzyłam wykonać wszystkich zadań jakie sobie wytyczyłam, oszukuję się, że nadrobię w przyszłym tygodniu ( zawsze tak mówię)…

Nawet nie wiem kiedy moje dziecko tak urosło, znów mam jakiejś olśnienie, ze już taka duża, że je normalnie posiłki jak obiadek w postaci zupki, podwieczorek z jabłuszka lub marchewki, ja się pytam kiedy ją tego nauczyłam??? Pewnie między jedną a drugą opaską i jeszcze innymi zadaniami jakie sobie zadaje sama.

Ale wczoraj, jak wczoraj było sielankowo, odwiedziła nas Ida i rzecz jasna MI cały dzień spijałyśmy kawki, Jula dostała skoczka od Cioci i znów melancholia kiedy ona tak urosła, ze już w skoczku się bawi?!

Szok, szok, szok…

Zdjęcia proszę obejrzyjcie  :)

Miłego weekendu dla Wszystkich Was :)












Juleczka ma na sobie:

Body: Cocodrillo
Spodnie: H&M
Opaska ArtistMam

Idusia ma na sobie:
Sukieneczka H&M

Zabawki:
Drewniana: Ikea
Skoczek Baby Boo

wtorek, 17 września 2013

Nowości :)

Witam :)

Dziś zdjęcia nowości, walcze, szyję, wymyślam, o to efekty :



I coś dla kobiet :



piątek, 13 września 2013

To już chyba choroba :)


Co robi MJ gdy teściowa zabiera wnusie na 2,5 godzinny spacer?

Odpowiedź: szarpie :)



To już chyba jakaś choroba, bo wpadłam w jakieś szaleństwo bycia Perfekcyjną Panią Domu i zamiast odpoczywać, korzystać, że Julianka z Babcią, że święty spokój, nie!!! Trzeba było pomyć okna, kanapy przesuwać, szorować wszystko wściekle, zawzięcie podłogi pastować i w końcu paść po 5 godzinach nieżywa :) to zdecydowanie choroba…


W związku z tym , że wieczorami chodzę na siłownie, po tym wieczornym zdarzeniu mam tętno chyba 200 i spać w nocy nie mogę, myślę, obmyślam nowe wzory opasek, wpadłam na pomysł ozdób dla kobiet, te nowości w przyszłym tygodniu.


A tym czasem życzę Wam miłego weekendu :*


P.S. Nie ma zdjęć Julki gdyż nie było kiedy zdjęć zrobić :)



czwartek, 12 września 2013

Fenomen mojej Córki :)


Fenomen mojej Córki…

W związku z tym, że Jula śpi od 19stej do 6 rano dnia następnego, wypija mleko i idzie spać do 9 rano, bardzo mało śpi w dzień, ale jedna drzemka 2 godzinna to rytuał dla mnie i dla niej, ale tu jest miejsce na owy fenomen, gdy mamy jakieś plany i rzeczywiście mogłaby spać tylko 2 h to śpi jak zabita, nic ją nie obudzi, żaden hałas, moje śpiewy, muzyka i trzaskanie garami… dzień normalny, marzę o 2 godzinach dla siebie, dla domu, wystarczy, że usłyszy mój głos jak rozmawiam z kimś przez telefon, oczy od razu jak pięć złotych i dziecko wyspane… no nie czaję tego …czy każde dziecko tak ma, że tylko usłyszy swoją mamę i już po spaniu?!

W tą okropną pogodę dużo słońca dla Was :)






  Jula ma na sobie :

Body: F&F
Spodnie: MotherCare

Opaska ArtistMam

poniedziałek, 9 września 2013

Być jak Angelina Joli :)


Heh być jak Angelina Joli… ostatnio przeczytałam, że Angelina jest wspaniałą matką i partnerką dla Brada… nie wątpię, jest moją idolką od lat, fascynuje mnie podziwiam ją…


No więc i ja postanowiłam być jak Angelina, wspaniałą matką ( na szczęście dziecka jednego, a nie całej gromadki) i wspaniałą „perfekcyjną” panią domu… coś za coś, związku z tym sami rozumiecie nie miałam czasu na blogowanie…


Co zrobiłam aby być bliżej tego jaka jest Angelina J. pokoleji  :


W związku z tym, że mam dostęp do ekologicznych warzyw i owoców postanowiłam zabezpieczyć nas na zimę… co okazało się z 4,5 miesięcznym dzieckiem nie takie łatwe, ale „ja? Ja nie zrobię, ja nie dam rady?!” Trzeba się popisać ( pierun wie przed kim) i na trzaskać przetworów, nie na rok, nie na jedną zimę, na dwie co najmniej :) jak szaleć to szaleć, w końcu chcę dorównać samej Angelinie J. :)

Buraczki, buraczki, buraczki… walka była okropna, skończyła się obdartymi pofarbowanymi okrutnie rękoma, ale co 50 słoików jest – jest!!! Sama Angelina by mi tego zapasu pozazdrościła :)


Temat śliwek przewijał się już, a drzewa w ogrodzie mojego teścia są dwa, więc teraz było podejście nr dwa :)  na szczęście nie obrodziły w tym samym czasie bo chyba po nocach musiałabym słoiki gotować… jak na matkę, której niedoścignionym wzorem jest Angi wlazłam na sam szczyt drzewa, dodam, że niczym Lara Croft wykazałam się ogromną elastycznością, wiadra śliwek rwałam w tempie ekspresowym i co efekt końcowy 25 słoików litrowych dodam plus cała zamrażarka śliwek – na szczęście słoików zabrakło bo rwałabym i zaprawiała do dziś :) 


O ogórkach nie będę wspominać nawet, na szczęście moje i mojej Julki był wysyp miesiąc wcześniej i już stoją w piwnicy ukiszone :)


Morał jakiś jest i konkluzja na koniec:

Po pierwsze nie jestem pewna czy Angelina sama rwie buraki, potem ora grządkę, czy sama trze buraczki, wątpię, ma przecież przepiękne dłonie nie wyglądają na takie co trą same buraczki na 50 słoików… no to tu chyba Angeline J. prześcignęłam  :) plus dla mnie :)



Po drugie wątpię aby Joli właziła na drzewo sama i obdzierała sobie tą gładką skórę tylko po to aby śliwki zaprawić, jej pewnie na drzewo wchodzi Brad Pitt znów plus dla mnie :)


Po trzecie w tym wszystkim dla mojego własnego Brada Pitta ugotowałam pyszny obiad i upiekłam pachnące ciasto czekoladowe oczywiście ze śliwkami :) kolejny punkt dla mnie :)


No i czas na Juleczkę moja kochana córeczka wszystko zaprawiała razem ze mną, i tu znów były siły i czas aby pstryknąć zdjęcie na bloga więc punk czwarty dla mnie :)


No Angelina 4:0 dla mnie!!! :)











Jula ma na sobie:

Sukienkeczka 5*10*15
Body F&F

opaska ArtistMam

Miłego poniedziałku dla Was :*

środa, 4 września 2013

nowości na nadchodzącą jesień :)

Kochani... mimo tego, że dziś od rana pod górkę, życie pod nogi kłody rzuca, ja wrzucam fotki dwóch nowości na jesień :)




Jak Wam się podobają?

Przymierzałam je również i ja, pasują nawet dla kobiety w każdym wieku :)

wtorek, 3 września 2013

Na śpiąco :)

Witamy z Juleczką :)

Jula większość wpisu będzie spała, ale nie mogłam się powstrzymać, bo jak każde śpiące dziecko wygląda jak aniołek...

Szykujemy się już chyba do jesieni, Julka też nastroje raczej jesienne, nie mam doświadczenia, ale chyba dokuczają jej zęby... choć ze spaniem nadal jest cudowna od 19:00- 07:00 przesypia ciągiem...

Jestem na etapie przygotowywania opasek na jesień... choć czasu tak mało, tyle przepysznych przetworów do zrobienia na zimę... zostawiam Wam kilka zdjęć Juleczki i biorę się za śliwki :)








Jula ma na sobie:

berecik: H&M
sweterek: H&M
spodenki: H&M

Trampeczki kupił TJ jak była jeszcze w brzuszku, nie ma na nich nazwy firmy :)

Miłego dnia :)