czwartek, 1 sierpnia 2013

opaska vs przekłuwanie uszu małym księżniczkom - chrzciny...

Dziś wpis nietypowy, ale wczoraj znajoma bardzo mnie zaciekawiła pewnym tematem, w związku z tym, że obracałam się kiedyś w środowisku kosmetycznym, znam bardzo wiele osób prowadzących salony kosmetyczne i wczoraj dowiedziałam się, że istnieje nowa moda, młode matki już niemowlakom przekłuwają uszy, żeby dziewczynki piękniej wyglądały do chrztu... szok mnie ogarnął... bo spotkałam się nie raz z tipsami u dziewczynek idącymi do komunii, nie będę pisać nawet co o tym myślę, aaaale moda na przekłuwanie uszu już takim maluchom, pominę fakt, że ucho malutkie, to taki mały bobas śpi dużo na boczku to jest po prostu niezdrowe... dziś oczywiście musiałam troszkę zbadać temat, będąc z Julką na spacerze wścibsko zaglądałam do wózka (każdego :) ), i stojąc na pasach zagadałam się z jedną mamą małej dziewczynki miesiąc życia i tydzień i co uszy przebite, komentować nie komentowałam- z drugiej strony nie moja sprawa i może ja już stara jestem, ale gdyby nie to że wczoraj o owym szaleństwie usłyszałam dziś bym na to uwagi nie zwróciła... jeżeli jakaś mama czytająca mojego bloga chciałaby przekłuć uszy swojej córce, to owszem sama to planuje ale wolno najwcześniej po 6 miesiącu życia malucha.
Jeżeli jakaś mama ma inne zdanie i chciałaby się ze mną nim podzielić, czekam na inne zdania na temat tak wczesnego przekłuwania uszu :)

A poza tym opaski na chrzciny kolejna partia...

Zdjęcia troszkę nam nie wyszły, Julianna przechodzi 4 skok rozwojowy ciężko nam idzie współpraca :)






Opaski od ArtistMam :)

8 komentarzy:

  1. Droga Mamo Julianki, zgadzam się z Tobą w 100%.... Oczywiście jestem jak najbardziej za przebijaniem uszek małym dziewczynkom, ale nie aż tak małym. Jestem mamą i przebijałam uszka córce jak miała około 10 m-c, gdzie w naszym przypadku już chodziła. Przebijanie uszek leżącemu dziecka jest dla niego nie do końca wygodne, przecież zakłada się sztyfty, które jak dziecko leży wbijają się w główkę. A tipsów u "komunistek" komentować nie będę,,,żal po prostu, głupoty matki. PS. Opaski jak zawsze zjawiskowe... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja się nie zgadzam.Moja córka miała 1,5 m-c jak przebiliśmy uszka. Nic nie bolało, nic nie płakała. nic się nigdzie nie wbija, bzdury !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne, że córci się nic nie działo, to najważniejsze :)

      Usuń
  3. Drogi anonimie, każdy robi sobie jak chce... Ale ja tego nie popieram, małe dziecko jeszcze tak się nie porozumiewa z mamą jak np 10-12 m-czne wiec nie wiesz do końca czy nie bolało i czy jej nie przeszkadzały w całodniowym leżeniu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pani E., ja Wici przebiłam uszy chwilę przed skończeniem przez Nią pół roku, bo dostała kolczyki właśnie na chrzciny. Mała nie płakała, ani nic, nie było też widać, żeby Jej przeszkadzały kolczyki. jedyny problem to to, że czasem jakiś kolczyk zaginie.. ale jak zdejmuje Jej kolczyki to chce, żeby wkładać z powrotem, więc chyba nie przeszkadzają..

    OdpowiedzUsuń
  5. ewelina pruska1 sierpnia 2013 07:47

    Edytko ja Zuzce przebilam uszka jak miała 11 miesięcy nawet nie jekla z bólu szybko i sprawnie poradziła sobie kosmetyczka, z tego co wiem najlepszy jest okres jesieni i zimy bo uszka szybko się goja:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuje Wam Kochane za wyrażenie swojej opinii i napisanie jak było w Waszym przypadku :)

    OdpowiedzUsuń