Tak dziś od rana myślę, że dzisiejszym mamą stawia się
bardzo wysoko poprzeczkę, myślę, że same sobie też skutecznie ją podnosimy… bo
dziś musimy być idealnymi mamami, które bombardowane są z każdej strony jak
optymalnie wspierać rozwój swojego dziecka, aby w przyszłości wyrosły z nich
profesorzy, i już nawet wybór zabawki dla dziecka nie jest taki „hop siup” aby
jak najbardziej stymulował, no i tu mama dostaję zawrotu głowy… i co Mamo nie
kupuj byle czego kup zabawkę, która z Twojego półrocznego dziecka uczyni
naukowca!!!
Mamo!!! Pół roku po porodzie powinnaś być już prawdziwą „sexy Mamą”, jak to nie
ćwiczysz Chodakowsiej?! No i znów ze
wszystkich stron mamy celebrytki, które miesiąc po porodzie tryskają siłą i
wyglądają jakby w ogóle pod sercem dziecka nie nosiły… i znów co robi taka mama…
ubiera dres i ostatkiem sił wieczorem idzie biegać (choć ruch wskazany
samopoczucie lepsze, ale ta presja… chyba nie do wytrzymania)…
Mamo!!! W dziej szych czasach musisz być ECOMAMĄ!!! Dobrze
popieram, Jula je wszystko co zdrowe, mam szczęście mam dostęp do ekologicznego
mięsa ( a to zasługa chrzestnej Julki za co jesteśmy bardzo wdzięczne), warzywa
też większość własne, a to dzięki dziadkowi… ale tak myślę, jest grono mam,
które nie mają dostępu do żywności ekologicznej, bo owszem warzywniak jest
odpowiednim miejscem dla ekologicznych warzyw, ale gdzie w dzisiejszych czasach
kupić zdrowie mięsko już sama nie wiem? I co biedne mamy nie śpią po nocach i
myślą, gdzie tu upolować zdrową kurę czy
królika…
Mamo!!! Jak to masz chwilę załamania!? Nie powinnaś, przecież
tak cudownie być mamą, chciałaś tego dziecka, a teraz co jakieś łzy nie czas i
miejsce na to, w dzisiejszych czasach musisz być SZCZĘŚLIWA!!! Jak nie jesteś,
inne mamy dadzą Ci skutecznie odczuć, że coś jest z Tobą nie tak… a poza tym
jest milion stron WWW gdzie znajdziesz przepis na szczęście, przepis na miłość
bezgraniczną do swojego dziecka…
Kolejny temat praca zawodowa, przecież, wskazane jest aby
jeszcze ta młoda mama realizowała się zawodowo, i tu znów ze wszystkich stron
bodźce pracuj, samorealizuj się, nie bądź tylko mamą – co jednocześnie
zaprzecza bodźcami z innych źródeł, o byciu matką na 1000%, biznes!!! Jak to
Mamo na macierzyńskim nie wpadłaś na żaden super biznes, oj mało kreatywna
jesteś mamo!!!
I gdzie w tym wszystkim znaleźć złoty środek?! Bo przecież nie zapominajmy, że w tym wszystkim jest jeszcze
ojciec dziecka…
Na dobry poniedziałek zostawiam Was wszystkim z tym , aby
każda mama, żyła i robiła po swojemu!!! To jest złoty środek, bycie sobą, nie
uleganie wpływom… czasy mamy jakie mamy, więc wyłączmy te telewizory, facebook’i,
Internety na jeden dzień i cieszmy cię ciszą i brakiem bodźców…
A zostawiam Wam śpiącą Julkę, ma szczęście jest mała i ma
wszystko w nosie ….:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz